dziś drugi dzień mojej zabawy z listami wymarzonych rzeczy.
BLUZKI
to chyba najgorsza dla mnie rzecz na świecie, wybrać właśnie TĄ część garderoby, jestem cholernie wybredna, w swojej szafie mam więcej par spodni niż koszulek, bluzek, topów czy koszul.
od paru lat mam ten problem, nie wiem dlaczego kupno dla mnie nowego swetra ( których jestem tak samo wielką fanką jak i spodni) nie stanowi żadnego problemu, ale już bluzeczki? koszmar..
macie jakieś rady dla mnie jak sobie z tym poradzić?
romwe
H&M
bershka
topshop
6 komentarzy:
Chciałabym Ci coś poradzić, ale niestety nie mogę, bo mam dokładnie ta samo ;)
mam identyczny problem. mogę nakupować milion spodni, spódniczek, sweterków, ale bluzki żadnej...
http://in-spiritgolden.blogspot.com/
co do bluzek to też tak mam :/
też tak mam.. ale kończy się na tym że kupuję basicowe, uniwersalne topy:)
Mi się przepotwornie podobają te z romwe ze skórzanymi wstawkowymi elementami! :))
I gorset na końcu prze pro. buziaki
chce je wszystkie :(
Prześlij komentarz