dzisiejszy set o tematyce spacerowo - rowerowej, lekki przewiewny idealny na ciepłe wieczory. trochę elegancki, ale z zachowaniem odrobimy szaleństwa w postaci czerwonej torebki. nie może być tak że jest za grzecznie ;) a tak z innej beczki mój wyjazd za "chlebem" za granicę się przeciągaaa i przeciągaaa :C to mnie już dobija, jeśli tak dalej pójdzie to będziemy zmuszeni z chłopakiem wyjechać do angli, a życie tam jest o wiele droższe niż w holandii czy belgii.
więc trzymajcie kciuki cobym do 2 tygodni wyleciała do anglii w ostateczności !
opis set'u:
czerwona kopertówka, ukochana! nie byłam świadoma ile może się w takim maleństwie zmieścić :D
buty, na małej koturnie z vegabond, w kolorze brudnego złota/ grafitu. w sumie zapomniane, ale! znowu wracają do łask, gdyż są mega wygodne :D
lumepsowa zdobycz - nowe spodenki, wszędzie szukałam w takim kolorze! jak widać są z podwyższonym stanem i nie opinają mi się chamsko na udach, przez co mamy efekt optycznie szczuplejszych nóg ;) wiecie jak to jest jak się ma za dużo tu i ówdzie trzeba się maskować ;) nie wiem czy widać, ale mają też kantkę.
i na koniec koszulka, śnieżno biała luźna, do wysokości bioder, również upolowana w lumeksie.
i jak oceniacie całą stylizację?